Shanghai nadchodzi wielkimi krokami. A wraz z nim możliwość wypłat dla stakujących Ethereum. Od jakiegoś czasu mówi się o tym dużo. I zazwyczaj bez sensu. Poniżej kilkuminutowa pigułka dla wszystkich, chcących zrozumieć co się wydarzy i co z tego wynika.

Dawno dawno temu…

bo w grudniu 2020 roku został uruchomiony Beacon Chain Ethereum. Był to najważniejszy krok w kierunku przejścia tej sieci na Proof of Stake. Od tego momentu możliwy był staking Ethereum. Można to było albo zrobić samodzielnie. Do czego potrzebne było 32 ETH (bądź jego wielokrotności). Bądź za pomocą pośredników, który umożliwia staking mniejszych kwot.

Co było (i jest nadal) super ważne, to to, że staking ETH do tej pory jest wyprawą w jedną stronę. Można go rozpocząć, ale nie można go zakończyć. Można umieścić tam swój kapitał. Ale nie ma możliwości jego wyjęcia. Podobnie  rzeczy ma się z zarobionymi odsetkami. Też są niewypłacalne. Narazie.

Problem braku możliwości wyciągnięcia kapitału ze stakingu rozwiązywano przez instrumenty LSD (ang. Liquid Staking Derivatives). Tworzą one stokenizowany instrument pochodny naszej zastakowanej pozycji (oraz zazwyczaj także wypracowanych przez nie zysków). Najpopularniejsze z nich to Lido i jego stETH. Coinbase i jego cbETH. Czy RocketPool i jego rETH. Tego typu rozwiązania dają nam możliwość wyjścia z niepłynnej inwestycji, jaką do tej pory jest staking Etheruem. Z tym, że czasem na tym wyjściu stracimy parę procent. Gdy chętnych do wyjścia jest dużo i rynek przecenia wtedy tokeny płynnego zastakowanego ETH (stETH, cbETH, rETH czy inne).

Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłoby umożliwienie każdemu wychodzenie ze stakingu na poziomie protokołu. Tak jak ma to miejsce w innych sieciach Proof of Stake.

W międzyczasie we wrześniu 2022 roku Ethereum z sukcesem dokonało tzw. The Merge. Czyli połączenia mechanizmu konsensusu ze wspomnianego wcześniej Beacon Chaina z warstwą danych starego łańcuch Ethereum. Co było kulminacyjnym momentem przejścia sieci na Proof of Stake. 

Jednak nadal stakujący nie mogli i nie mogą wypłacać swojego kapitału. I w tym momencie…

Shanghai wchodzi cały na biało

Shanghai to nazwa najbliższego hard forka Ethereum. Jego głównym celem jest umożliwienie stakującym wychodzenie ze swoich pozycji. Jego testnety już działają. A jego wejście na mainnet zaplanowane jest na 12 kwietnia tego roku.

Od tego momentu w pełni funkcjonalne będą wypłaty ze stakingu. Czy to oznacza, że każdy natychmiast będzie mógł wypłacić wszystko? Nie, nie do końca. Będzie kolejka do wypłat. I chociaż na pierwszy rzut oka być może nie brzmi to najlepiej, to bardzo dobrze że tak będzie. Już tłumaczę dlaczego.

Gdy dana sieć wykorzystuje Proof of Stake do gwarantowania sobie bezpieczeństwa, to poziom tego bezpieczeństwa jest wprost proporcjonalny do wartości kapitału w stakingu. Tak samo jako w Proof of Work bezpieczeństwo jest zależne od wielkości poświęcanej przez górników mocy obliczeniowej.

Gwałtowne wyjście dużego kapitału mogłoby się negatywnie odbić na bezpieczeństwie sieci. Dlatego wyjścia są kolejkowane i jest limit wyjść w określonym czasie. Limit ten jest zależny od ilości aktywnych walidatorów w sieci. Im jest im więcej tym większa jest dozwolona liczba wyjść. Prezentuje się to następująco:

  • do momentu przekroczenia liczby aktywnych walidatorów na poziomie 327680 możliwe jest wyjście 900 walidatorów dziennie. Co po przemnożeniu przez zastakowane przez każdego z nich 32 ETH daje kwotę 28 800 ETH dziennie. Co przy kursie ETH w okolicach 1700 usd daje wartość kapitału zbliżona do 50 milionów USD.
  • następnie zwiększenie liczby walidatorów o każde 65536 powoduje zwiększenie limitu wypłat o 225 walidatorów dziennie. Czyli o 7 200 ETH (około 12 mln USD).

Na chwilę obecną liczba aktywnych walidatorów Ethereum to ponad 513 tysięcy. Co oznacza możliwość wyjścia przez 1575 walidatorów dziennie. Co jest równoważne 50k ETH, czyli około 85 milionów dolarów dziennie.

Oprócz wyjęcia wkładu ze stakingu powstanie również możliwość odbierania nagród za staking. Wszystkiego co zostało wypracowane do tej pory. Oraz następnie wypłat zysków na bieżąco.

Czy wszyscy będą nagle wychodzić?

Wszyscy zastanawiają się jaki to będziemy miało wpływ na cenę Etheru. Możemy to rozpatrywać w dwóch płaszczyznach. Krótko oraz długoterminowej.

Większość pewnie jest zainteresowana ruchami ceny tuż przed i po wejściu Shanghaiu w życie. Mnie to totalnie nie interesuje, ponieważ moje podejście i inwestycje w kryptowaluty są długoterminowe. Bardzo rzadko decyduję się na rozegrania krótsze niż kilkunastomiesięczne. I ewentualne ruchy ceny Etheru przy okazji zbliżającego się hard forka nie będą jednym z nich.

Krótkoterminowe narracje rynku nie są moją mocną stronę. Nie będę się produkował na ten temat. Fundamentalne pytanie jakie trzeba by sobie tutaj zadać  czy teraz jest dobry czas, aby wychodzić z długoterminowej inwestycji w Ether. Tutaj, być może na wyrost, logicznie zakładam, że zdecydowana większość kapitału w stakingu jest długoterminowa. No bo kto by zdrowych zmysłach wrzucał swój kapitał w aktywo, o którym mówiono od początku że przez pierwszy rok, dwa będzie ono nie płynne. A Ci którzy korzystali z płynnych wersji stakingu mieli już swoje okresy paniki/konieczności upłynniania swojego kapitału. Wiedy to stokenizowane formy zastakowanego Etheru (takie jak stETH od Lido), traciły po kilka procent wobec “gołego” ETH. Tak więc jak wielu ze stakujących, gdy uzyska na nim możliwość wyjścia, będzie tym zainteresowanym? Bądź zmuszonym, by skorzystać z tej opcji?

Chociaż być może właściwszym pytaniem jakie należy sobie zadać: jaka będzie powszechnie panująca odpowiedź na te pytania? Która niekoniecznie musi się pokrywać z rzeczywistością. Ale krótkotermino będzie mieć znaczący wpływ na ruchy cenowe.

Jakie będzie to mieć wpływ długoterminowo?

Długoterminowo jest to bycze jak ja pierdolę. Już tłumaczę dlaczego.

Wprowadzenie wypłat ze stakingu jest usunięciem ostatniej z przeszkód na drodze do stakingu dla tych którzy byli/są/będą nim zainteresowani, ale trochę się bali.

Najwięcej przeszkód i strachu było na samym starcie stakingu. Podczas uruchamiania Beacon Chaina pod koniec 2020 roku. Po pierwsze primo umieszczałeś swój kapitał w niepłynnym rozwiązaniu. Nie mając pojęcia, kiedy tą płynność uzyskasz (mówiło się o okresie roku, dwóch, wyszło trochę ponad dwa lata). Ale rozwiązań płynnych dyrewatyw właściwie nie było. Kolejną przeszkodą i powodem do strachu było technologiczne ryzyko, że cała operacja przejścia Ethereum na Proof of Stake nie uda się. Bądź będzie opóźniona na lata. Ten problem został rozwiązany, wraz ze wspomnianym już The Mergem we wrześniu 2022 roku. 

Teraz wiemy już, że Ethereum działa na Proof of Stake, a my możemy zarabiać do około 5 procent rocznie na zastakowanym Etherze. Gdy za chwilę dostaniemy możliwość wychodzenia za stakingu, w wielu oczach zniknie ostatnia przeszkoda przed tym, aby się na to zdecydować.

O ile możemy dywagować nad krótoterminowym odpływem ETH ze stakingu po otwarciu wypłat, to długoterminowo nie mam wątpliwości, że ilość zastakowanego Etheru będzie wzrastać. Oto trzy przesłanki dlaczego.

Pierwszą z nich widać na poniższej grafice:

Źródło: https://www.stakingrewards.com/

Prezentowany tutaj współczynnik Staking Ration (SR) mówi o tym, jaki procent danego coina PoS jest obecnie wykorzystywany do stakingu. Widzimy tutaj, że w przypadku Etheru jest to wartość kilkukrotnie niższa od większośc innych chainów. Żaden z innych wiodących chainów nie ma poziomu SR choćby zbliżonego do Ethereum. Jednym z powodów jest to, o czym wspomniałem wcześniej. Wielu posiadaczy ETH jeszcze się na to nie zdecydowało, bo się trochę bało i czeka na aktywację wypłat ze stakingu.

Patrząc na powyższe zastawienie możemy się zastanawiać do do jakiego poziomu współczynnik SR dla Etheru może dojść? Dokładnej odpowiedzi na to pytanie oczywiście nie znam. Ale mogę Cię zapewnić, że zawsze będzie on jednak jednym z niższych. A to dlatego, że Ether ma bardzo szerokie utylity. Oprócz do stakingu można go wykorzystywać do szerokiego wahlarza innych rzeczy. Często zarabiając na tym więcej niż nagrody ze stakingu. O tego typu opcjach będziemy mówić podczas najbliższego webinaru. Tutaj możesz za darmo się zapisać teraz.

Kolejna grafika przedstawia nam druga przesłankę:

Źródło: https://ultrasound.money/

Widzimy tutaj zmianę ilość ETH w obiegu od momentu przejścia na Proof of Stake. Moment ten jest krytyczny, ponieważ nastąpiła wtedy znacząca redukcja emisji Etheru. Bowiem w PoS możemy płacić znacząco mniej za ten sam poziom bezpieczeństwa niż w Proof of Work (gdzie musimy górnikom zrekompensować wysokie koszty zakupu sprzętu do kopania oraz koszty energetyczne). 

Od września 2022 roku z obiegu zniknęło (na ten moment) ponad 15 tysięcy Etheru. To zniknięcie jest możliwe, dzięki spalaniu część opłat transakcyjnych. Które zawdzięczamy wprowadzonemu w sierpniu 2021 EIP-1559. Te 15k ETH to przy obecnym kursie około 23 mln dolarów. Wydaje się niespecjalnie dużo, przy obecnej kapitalizacji Etheru na poziomie około 190 mld USD. To wrażenie jednak jest złudne, bo widzimy tutaj tylko ile ETH ubyło. A nie widzimy tego, ile nie przybyło w wyniku inflacji, która utrzymywałaby się przy zachowaniu PoW. I tutaj cała na biało wchodzi poniższa grafika:

Źródło: https://ultrasound.money/

I tutaj widzimy, że po przejściu na PoS nie pojawiło się dodatkowe 1,7 mln ETH. Co po przeliczenie na dolary daje nam ponad 2,6 mld. Które nie trafiło do obiegu. To już może mieć trochę znaczenia. 

Stawiam orzechy ziemne przeciw słonym paluszkom, że tendencja deflacyjnego Etheru będzie stała i długoterminowa. Wraz z wchodzeniem rynku krypto w kolejny cykl wzrostowy (kiedykolwiek miałoby to mieć miejsce) będzie wzrastała aktywność on chain. A wraz z nią koszty transakcyjne, a co za tym idzie ilość spalanego z każdym blokiem Etheru. W tym miejscu należy wspomnieć, aby nie specjalnie obawiać się tych wysokich kosztów gasu. Bo większość naszych aktywność wyląduje na drugich warstwach Ethereum. Takich jak Optimism czy Arbitrum. A w niedalekiej przyszłości także na zk-rollupach, takich jak Polygon zkEVM, zkSync czy StarkNet. 

Co prowadzi do trzeciej przesłanki. Którą jest wzrost zainteresowania Etherem przez szerokie grono inwestorów. Zarówno indywidualnych, jak i instytucjonalnych. Którzy mogą być zainteresowaniu “internetowymi obligacjami”, jakimi w ich oczach może stać się zastakowany Ether. Obligacjami opartą o sprawdzone i godne zaufanie aktywo. Które samo w sobie ma charakter deflacyjny. A oprócz tego możemy zarobić na nim kilka dodatkowych procent (denominowanych do samego ETH) rocznie. 

Nie znalazłeś odpowiedzi? 

Przeczytałeś wszystko i nie znalazłeś odpowiedzi na nurtujące Cię pytanie? Zadaj je w komentarzu. Postaram się na nie odpowiedź. Czy nawet w oparciu o nie aktualizować ten artykuł.

10 comments add yours

  1. Co masz na myśli przez internetowa obligacje? W sensie że ktos kupi z nadzieją na wzrost wartości w długim terminie? Czy to nie nazywa się spekulacja na cenie? 😉

    • Mam tu na myśli to, że abstrahując od zmian ceny ETH, to zyskujesz nie specjalnie duży, ale za to jak na krypto bardzo bezpieczny, yield. Podobnie jak na obligacjach skarbu państwa

  2. Czy nagrody za stake eth będzie można wypłacać nawet codziennie? Oczywiście będzie to mało opłacalne że względu na gaś i w zależności ile się wrzuci eth w staking.

  3. Jak eth było na pow jaka miał roczna inflację mniej więcej? Bo teraz około 5 % w skali roku będziemy zarabiać.

    • Mylisz zarobki dla stakujących z inflacją. Ponieważ stakuje tylko określony procent tokenów, to ich zysk jest wielokrotnie większy od emisji nowych Etherów. A ta emisja jest “zjadana” przez spalanie części opłat transakcycjnych.

  4. Czy po wdrożeniu Shanghai limit dziennych wyjść w zależności od walidatorów zostanie utrzymany, czy będzie zniesiony?

  5. W jaki sposób zoptymalizować staking po wejściu Shanghai?
    Obecnie stakuję przez Lido, czy warto przeskoczyć? No i pytanie gdzie?
    Pytam w kontekście posiadania ułamka ETH na Ledgerze

  6. Brak hardcapu, więc staking ratio nie jest miarodajny i deflacyjnosc.

Leave a Comment