Głębsze spojrzenie

Jeśli chcesz osiągać optymalne zyski z dostarczania płynności na DEXy, to musisz zrozumieć zmiany, jakie wprowadzono w ostatnim czasie w trzech wiodących protokołach (Uniswap, Curve oraz Balancer). Otwierają one przed nami nowe możliwości większego zarobku. A ten artykuł opisuje, w jaki sposób możesz te możliwości wykorzystać. Z korzyścią dla Ciebie i Twojego portfela.

Zanim zaczniemy

Ten artykuł ma w tytule segment “część 4” nie bez powodu. Nadbudowuje on bowiem wiedzę, którą zbudowaliśmy w ciągu ostatniego roku w serii artykułów oraz webinarów:

(dostęp do webinarów dla członków społeczności Krypto Krypty. Tutaj możesz stać się jednym z nas.).

Gorąco zachęcam do zapoznania się z powyższymi materiałami. Dzięki nim zrozumiesz najważniejsze aspekty związane z dostarczanie płynności. Zrozumienie ich jest niezbędne, aby móc przyswoić omawiane w tym artykule zagadnienia. Jeśli więc coś w trakcie dalszej lektury będzie dla Ciebie niezrozumiałe, wtedy wróć do poprzednich części cyklu.

Uniswap v3

Uruchomiona w maju tego roku nowa wersja najbardziej popularnej zdecentralizowanej giełdy krypto z pewnością będzie jednym z kandydatów do wydarzenia roku w branży. A to właśnie za sprawą nowego, innowacyjnego modelu dostarczania płynności. Który z jednej strony jest zdecydowanie bardziej efektywny kapitałowo – możemy robić większe swapy bez znaczącego wpływu na zmianę ceny tokenów. A z drugiej strony pozwala znacząco zwiększyć zyski dla dostarczycieli płynności. Drugą stroną tej monety jest odejście od modelu – wrzuć płynność i zapomnij. Jeśli chcemy naprawdę dobrze zarabiać dostarczając płynność na Uniswap v3, to musimy być tym obszarze trochę bardziej aktywni. Od wyboru początkowej strategii dostarczania płynności, po jej modyfikacje wraz ze zmieniającymi się warunkami rynkowi. Można więc zarobiać więcej. Ale więcej też trzeba będzie się przy tym narobić.

Przyjrzyjmy się więc z bliska temu, na czym polega ta innowacyjna zmiana w nowej wersji Uniswapa.

Przypomnijmy, że do tej pory po prostu wrzucaliśmy dwa tokeny do worka puli płynności. Worek ten był wykorzystywany przez giełdę, do przeprowadzania swapów. W wyniku czego zmieniają się proporcje tokenów w worku oraz ich wzajemna cena. Tokeny wrzucane do worka przez dostarczycieli płynności (LP), były wykorzystywane w całym możliwym przedziale cenowym. Od zera do nieskończoności. Co sprawiało, że większość z nich, tak naprawdę nigdy nie była aktywnie wykorzystywana przy swapach. 

Natomiast w nowej wersji Uniswapa możemy określić przedziały cenowe, w których nasze tokeny mają być wykorzystywane do zapewniania płynności. Mamy do czynienia z tak zwaną skoncentrowaną płynnością. Tokeny nie leżą już w worku od zera do nieskończoności. Tylko w obszarach cenowych wybranych przez dostarczycieli płynności. Czyli zazwyczaj w okolicach aktualnych cen rynkowych. Dzięki temu kapitał ulokowany w pulach jest bardziej efektywnie wykorzystywany. Co rodzi pozytywne konsekwencje, zarówno dla dostarczycieli płynności, jak dla dla handlujących. Ci pierwsi mogę zarobić więcej na prowizjach. Dzięki lepszemu odsetkowi dziennego wolumenu do wartości kapitału umieszczone w pulach. Jak widzimy na załączonym poniżej obrazku najpopularniejsze tokeny mają większe dziennie obroty niż suma ich wartości w pulach płynności:

A właśnie od stosunku dziennego obrotu do wartości umieszczonego kapitału (TVL) zależą zyski z opłat dla LP. Korzyścią dla handlujących jest natomiast możliwości przeprowadzania większych transakcji bez większego wpływu na cenę. Co zachęca jeszcze więcej użytkowników (zwłaszcza większych graczy), do korzystania z Uniswap. Co zwiększa jego wolumen, a tym samym przyczynia się do zwiększonych dochodów z opłat dla dostarczycieli płynności (LPs).

O ile ta sytuacja jest idealna dla handlujących, to dla LP monata ta ma także drugą stronę. Wymaga od LPs: po pierwsze wybrania optymalnych wartości startowych dla zakresu cen, gdy ich kapitał będzie wykorzystywany do dostarczania płynności. Po drugie  modyfikacji tych zakresów wraz ze zmieniającymi się warunkami rynkowi. Dostarczanie płynności przestaje być bez wysiłkowym, pasywnym działaniem – wrzuć płynność i zapomnij. Od teraz, aby dobrze zarobić, trzeba znaleźć skuteczną strategię oraz dostosowywać ją do zmieniających się warunków. Wymaga więc to większego pomyślenia oraz aktywnego udziału w rynku. O najskuteczniejszych strategiach i narzędziach przydatnych do dostarczania płynności na Uniswap v3 opowiemy sobie podczas jednego z najbliższych darmowych webinarów. Możesz zapisać się na niego za darmo już dziś.

Balancer v2

Balancer był jednym z motorów napędowych DeFi Summer w 2020 roku. A to za sprawą bardzo ciekawego podejście do tworzenia pul płynności. Jeśli przyjrzymy się jeszcze raz pulom płynności z Uniswapa, to zobaczymy, że mieszczą się w nich tylko dwa tokeny. A ich stosunek wartości wynosi 50 na 50. Balancer natomiast pozwala nam tworzenie pul płynności dla większej liczby tokenów, np. 6. Zapewnia nam również elastyczności odnośnie tego, jaki ma być stosunek zawartości tych tokenów w puli płynności. Co świetnie widać na poniższym obrazku, który przedstawia kilka wybranych puli płynności z Balancera:

Taka elastyczność pozwala na rzeczy nie możliwe na Uniswapie, tak jak np.:

  • Tworzenie samo rebalansujących się funduszy inwestycyjnych o stałej alokacji kapitału w wybrane walory. Załóżmy, że chcemy mieć stały rozkład naszego kryptowalutowego portfolio na BTC – 60%, ETH – 30%, LINK – 10%. Tworzymy więc sobie taką pulę płynności, a handlujący na Balancerze nie dość że utrzymują oczekiwaną przez nas alokację, to jeszcze nam za to płacą, uiszczając opłatę od swapów, które pod spodem rebalansują nasze pozycje.
  • Pozwala projektom na bardziej elastyczne podejście do zapewniania płynności dla ich tokenów
  • Pozwala na tworzenie, takich struktur puli płynności, które są mniej podatne na zjawisko nietrwałej straty.

Oprócz tego Balancer oferuje otwarty program Liquidity Mining. Pule płynności, których wnioski zostały przegłosowane przez posiadaczy tokenów BAL (governance token protokołu) są uprawnione do bycia wynagradzanym wspomnianymi wcześniej tokenami BAL.

Balancer był również jednym z pierwszych protokołów, który aktywnie walczył z wysokimi opłatami transakcyjnymi. Czyni to poprzez wypłacanie rekompensaty za gas dla handlujących. Rekompensaty wypłacane są w formie ich tokenu BAL. Program ten jest aktywny na Ethereum cały czas (dla wybranych tokenów). Oprócz tego nowa wersja Balancera jest bardziej wydajna. Transakcje zużywają mniej gasu, a co za tym idzie są tańsze. A parę dni temu Balancer wylądował również w sieci Polygon, gdzie transakcje są śmiesznie tanie

Z czego wynikają mniejsze transakcje w nowym Balancerze?

Po pierwsze, kapitał ze wszystkich puli płynności jest trzymany w jednym smart contracie. Ma to szczególne znaczenie w przypadku swapów mających transakcje pośrednie. Np. chcemy wymienić DAI na AAVE, ale tokeny te nie mają ze sobą wzajemnej puli płynności. Więc na przykład najpierw wymieniamy DAI na ETH w jednej puli, by następnie w drugiej to ETH wymienić na AAVE. Gdy wszystkie te trzy tokeny leżą w jednym worku, to operacja ta jest znacząco tańsza.

Kolejną ciekawą innowacją w nowej wersji protokołu, jest możliwość inwestowania części kapitału znajdującego się w pulach płynności. Zazwyczaj jest tak, że większość kapitału w pulach płynności leży i się kurzy. Nie jest aktywnie wykorzystywana do przeprowadzania transakcji wymiany tokenów. Dlatego od teraz jest możliwość, aby taki zasiedziany kapitał został zainwestowany w innym protokole, np. w formie lokaty na AAVE. Generując tym samym dodatkowy zysk dla dostarczycieli płynności.

Zarabianie na dostarczaniu płynności do nowego Balancera będzie również jednym z tematów zbliżającego się darmowego webinaru. Zapisz się na niego już teraz.

Płynność dla krypto na Curve v2

Wraz z pojawieniem się Uniswap w wersji trzeciej, który umożliwia koncentrację płynności, wydawać się mogło, że pozycja Curve jako lidera rynków wymiany stablecoinów, może być zachwiana. Bo przecież dla puli płynności dla par stabecoin do stablecoina najłatwiej i najprościej jest wyznaczyć zakresy cenowe, w których się dostarcza płynność. Można wręcz powiedzieć, że robisz to raz i jest to bezobsługowe. Tak jak to miało miejsce za starych dawnych czasów Uniswap v2. Bowiem cena stablecoinow względem siebie będzie zmieniała się minimalnie. W wyniku czego Uniswap będzie pozwalał na tanie i skuteczne transakcje stablecoinów o dużej wartości. I rzeczywiście, w TOP10 największych puli płynności są trzy pary stable do stable. Do tego z konkurencyjnymi wobec curve niskimi opłatami dla handlujących (0,05 procenta od transakcji, wobec domyślnego w v2 0.3 procenta). I rzeczywiście, dzienny obrót w tych trzech pulach płynności dla stablecoinów wyniósł ostatnio 55 milionów dolarów. Wobec 96 milionów USD dobowego obrotu na całym Curve. 

Reakcja Curve na pojawienie się groźnego konkurenta była iście epicka. Curve nie zdecydowało się okopywać się na pozycjach najlepszego DEXa do wymiany stablecoinów. Wykonało ofensywny krok na przód i weszło na rynek wymiany krypto do krypto oraz krypto do stable:

Dosłownie parę tygodni po premierze Uniswap v2 Curve opublikowało whitepaper nowego algorytmu wymiany tokenów. Nazywany w skrócie Curve v2. Jednocześnie publikując dwie pule płynności oparte o ten nowy algorytm. Jedną na Ethereum, druga w sieci Polygon. Obie z nich zawierają w sobie stablecoiny oraz Bitcoina z Etherem.

Nowa wersja Curve, podobnie jak pierwsza oraz najnowsza wersja Uniswap, pozwala na koncentrację płynności w okolicach określonej ceny. Pierwszy curve pozwalał robić to statycznie – raz a dobrze, dlatego sprawdza się świetnie dla stablecoinów. Nowy Uniswap opiera się o aktywne, ale ręczne przesuwanie tych zakresów, przez dostarczycieli płynności. Natomiast nowy Curve ma mechanizmy, które automatycznie przesuwają płynność wraz ze zmieniającą się ceną. Czyli dostarczanie płynności jest dla nas nadal pasywnym zajęciem, aczkolwiek nasza płynność pracuje dla nas w taki sposób, abyśmy na tym maksymalnie zarobili. Jeśli zdecydujemy się na dostarczanie płynności dla nowych krypto puli na Curve, to bądźmy świadomi, że w tym przypadku będzie już działała na nas nie trwała strata.

Dostarczanie płynności dla Curve v2, pozwala nam uzyskać roczną stopę zwrotu z naszych ETH, WBTC oraz stablecoinów na poziomie kilkudziesięciu procent. Brzmi całkiem godnie. Dlatego ten temat zrealizujemy w praktyce podczas najbliższego webinaru na temat dostarczania płynności. Zapisz się na niego już teraz

Przejdźmy do praktyki

Za nami opis krajobrazu dostarczania płynności po największych zmianach w wiodących protokołach, które wydarzyły się w ciągu ostatnich miesięcy. W ich wyniku handlujący otrzymali jeszcze lepszą płynność oraz możliwość taniego wymieniania tokenów o dużej wartości. Z drugiej strony sporo zmieniło się także w biznesie dostarczycieli płynności. Dlatego podczas najbliższych darmowych webinarów poruszymy aspekty z tym związane:

  • Jak zarabiać kilkadziesiąt procent i więcej w skali roku dostarczając płynność na nowym Balancerze?
  • Nowe pule płynności na Curve jako idealne rozwiązanie do przejścia na zasłużoną emeryturę dla hodlerów – kilkadziesiąt procent rocznie czerpane z posiadanych Bitcoina, Etheru oraz stablecoinów
  • Jak najlepiej podejść do aktywnego dostarczania płynności na Uniswap v3. Przegląd najlepszych strategii oraz narzędzi wspomagających.

Udział w webinarze jest darmowy. Możesz zapisać się tutaj.

Ostatni tydzień czerwca to dla mnie szczególny czas. Po pierwsze moje (niepoprawne) imieniny. Po drugie i przede wszystkim: rocznica uruchomienia mojego bloga. Z tych okazji mam dla Ciebie coś specjalnego.

Jak to się zaczęło?

W czerwcu 2019 roku postanowiłem zrobić mały eksperyment. Zobaczyć czy będę w stanie regularnie pisać artykuły, w których będę się dzielił z Tobą moją wiedzą na temat kryptowalut. Po kilku tygodnia, gdy w szufladzie zebrały się już 3 artykuły, doszedłem do wniosku, że dam radę robić to systematycznie. I tak 27-ego czerwca 2019 roku wrzuciłem po cichu na swojego bloga pierwszy tekst (polecam przeczytać go również dzisiaj). Dwa dni później wrzucam drugi. A skoro są już dwa, to jest już czym się chwalić. Rozpoczynam więc promocję bloga. Jednocześnie komunikując w pracy, że za pół roku odchodzę. Bo będę się utrzymywał z działalności krypto. 

Jak widzisz, jest to dla mnie szczególny czas. Jedna z tych decyzji, która w dłuższej perspektywie zmieniają życie. Jeśli już o odmianie życia mowa, to dysproporcja potencjalnych zysków do ryzyka w kryptowalutach cały czas sprawia, że jest to branża, która ma ogromny potencjał do wniesienia Twojego życia na wyższy poziom. Nie tylko materialny. Bowiem po drodze spotkamy się z silnymi emocjami, stresem i niepewnością. Które odpowiednio przepracowane pomogą nam nie tylko zapełnić nasz portfel, ale również zahartować ducha.

Nadpromocja

NADPROMOCJA już się zakończyła. Jednak cały czas możesz skorzystać z promocji!

Coraz większa część rynku Bitcoina i innych kryptowalut, to instrumenty pochodne. Wśród nich największą popularnością cieszą się rynki futures. Dzisiaj opowiemy sobie z czego wynika ta popularność. Oraz jak samemu handlować perpetual contracts w DeFi. Spokojnie, nie bój się przesadnie o ceny gasu. Będziemy robić to na drugiej warstwie.

Jak się zarabia na rynkach futures?

Zacznijmy od wyjaśnienia sobie tego, czym jest rynek futures. Jest to publiczny, giełdowy handel kontraktami terminowymi na określone instrumenty finansowe czy towary. Kontrakt taki ma określone: cenę oraz termin rozliczenia. I tutaj właśnie widzimy największą różnicę do tradycyjnego rynku spot. Gdzie rozliczenie następuje tu i teraz. Przy dokonaniu transakcji natychmiast stajemy się posiadaczem danego aktywa. Przy kontraktach futures to rozliczenie nastąpi dopiero w przyszłości (stąd angielska nazwa futures). Co więcej, rozliczenie kontraktów futures nie musi wcale wystąpić w danym aktywie. Możliwe są kontrakty, w których wystepuje rozliczanie gotówkowe. Nie dostajemy wtedy danego aktywa, tylko jego równowartość (najczęściej w dolarach).

Tego typu instrumenty cieszą się ogromną popularnością na tradycyjnych rynkach finansowych. Jednym z zastosowań jest zarządzanie ryzykiem. Będzie to szczególnie dobrze widoczne na rynkach kontraktów na towary. Mogę dzisiaj wystawić kontrakt na produkowane przeze mnie płody rolne, i tym samym zabezpieczyć sobie cenę na przyszłość. Z drugiej strony kontrakty terminowe są bardzo popularnym instrumentem spekulacyjnym. Pozwalają one bowiem na zwiększenie zysków poprzez zastosowanie dźwigni. Umożliwiają również zarabianie na spadkach danego aktywa, poprzez wybranie pozycji krótkich.

Handel krypto poprzez perpetual contracts

Ciekawy i zyskującym ogromną popularność instrumentem w krypto są kontrakty bezterminowe. Nazywane po angielsku jako perpetual contracts bądź perpetual swaps. Co ciekawe, to instrument ten powstał właściwie w branży krypto. Pierwszą  większą giełdą, która umożliwiła handel tego typu kontraktami w 2016 roku był BitMex.

Co wynika z bezterminowości tych kontraktów?

Po pierwsze skoro nie mają terminu rozliczania, to znaczy że nigdy nie są rozliczane.

Z czego wynika druga własność. A mianowicie że, możemy taki kontrakt bezterminowy trzymać w nieskończoność. Nie ma potrzeby zamykania pozycji na kontrakcie na jeden miesiąc i otwierania jej dla nowego kontraktu rozliczanego w kolejnym miesiącu.

Kolejną zaletą kontraktów bezterminowych jest to, że ich cena stosunkowo dobrze odzwierciedla cenę aktywa bazowego z rynku spot. Co w przypadku kontraktów terminowych bywa problematyczne. Ceny potrafią dość drastycznie różnić się od rynku spot, zwłaszcza w okresach zbliżającego się rozliczania. Różne kontrakty terminowe, na to samo aktywo bazowe, ale o różnych terminach rozliczania, mogą mieć znacząco różne od siebie ceny.

Mechanizmem odpowiedzialnym za stabilizację cen kontraktów perpetual wobec ceny spot aktywa bazowego jest tzw. funding. Zwany po polsku finansowaniem kontraktu. W dużym uproszczeniu: jeśli cena kontraktu bezterminowego odbiega od ceny aktywa bazowego, to jedna ze stron kontraktu płaci regularnie pewne opłaty za rzecz drugiej strony.

Najpierw wyjaśnimy o co chodzi z tymi stronami. Każdy kontrakt perpetual składa się tak naprawdę z pary kontraktów. Jeden z nich jest nastawiony na wzrosty bazowego aktywa (long), a drugi na jego spadek (short).

W momencie gdy cena kontraktu jest wyższa od wartości aktywa bazowego, to wtedy posiadacze longów finansują kontrakty posiadaczom pozycji krótkich (short). Płacąc na ich rzecz regularnie (zazwyczaj co 8 godzin) pewien procent wartości kontraktu (tzw. funding rate). Wartość tej opłaty zależy od stopy bazowej dla danego kontraktu oraz od wartości odchylenia ceny kontraktu od ceny spot. 

W sytuacji analogicznej, gdy cena kontraktu jest niższa od ceny spot aktywa bazowego, to wtedy posiadacze pozycji krótkich (short) finansują kontrakt na rzecz posiadaczy pozycji długich(long).

Przyjrzyjmy się jak działa ten mechanizm. Załóżmy, że mamy perpetual contract na Bitcoina. Jego cena rośnie, nastroje bycze są coraz bardziej widoczne na rynku. Cena bitcoina na rynku spot rośnie. Entuzjazm na rynku kontraktów jest jeszcze większy. Ich cena przekracza cenę spot bitcoina. Z coraz większym zwiększaniem się tej różnicy wzrasta funding, który płacą posiadacze longów na rzecz posiadaczy shortów. Dla posiadaczy longów oznacza to, że część moich zysków z ewentualnych dalszych wzrostów zostanie „zjedzone” przez funding. Z czego wynika, że zakup kolejnych pozycji long staje się coraz mniej opłacalny. Z kolei zysk z fundingu przy pozycjach krótkich może znacząco zniwelować nasze straty przy ewentualnych dalszych wzrostach. A być może w ogóle zmienić je w zysk. Zakup pozycji short, zbijający cenę kontraktu w dół, jest coraz bardziej opłacalny. 

Wartość fundingu uznawana jest za jeden z podstawowych wskaźników opisujących nastroje na rynkach. Jego duża wartość dodatnia świadczy o dużym entuzjazmie na rynku. To the moooooon! Z kolej wartości ujemne sugerują nastroje niedźwiedzie. Bitcoin is going to ZERO!

Podobnie jak w przypadku kontraktów terminowych, perpetual contracts również umożliwiają zastosowanie dźwigni. 

dYdX – protokół DeFi do handlowania perpetual contracts 

Nie bym był sobą, gdybym poświęcał artykuł na swoim blogu tematowi, który nie jest związany z trendem decentralized finance. Dlatego chciałbym Ci przedstawić głównego bohatera naszej dzisiejszej opowieści dYdX.

Jest to jeden z pionierów trendu DeFi. Który to oferował handel krypto z dźwignią, w zdecentralizowany sposób, już lata temu. Gdy prawie nikt jeszcze nie słyszał o decentralized finance. 

Na początku roku dYdX ogłosił beta testy swojego rozwiązania do handlu z dźwignią na perpetual contracts opartego o drugą warstwę Ethereum – StarkWare. Drugie warstwy rozwiązują największą bolączkę korzystania z Ethereum – wysokie opłaty transakcyjne. Na drugich warstwach są one znacząco niższe, czasem wręcz znikome bądź zerowe. O tym napiszę jeszcze parę słów w ostatniej sekcji artykułu.

dYdX oferuje kontrakty perpetual dla kilku coinów. Usługę odpalono kilka tygodni temu z obsługą kontraktów dla BTC, ETH oraz LINK. Stosunkowo szybko pojawiły się kontrakty dla kolejnych coinów: UNI oraz AAVE. A dosłownie w czasie pisania tego artykułu, 21 kwietnia, pojawiły się kontrakty dla dwóch kolejnych coinów: SOL oraz SUSHI. W przyszłości możemy się spodziewać systematycznego dodawania kolejnych aktywów.

Wszystkie kontrakty są rozliczane w stablecoinie USDC. W nich też jest zaciągana pożyczka pod dźwignię.

Layer 2 – czyli pełna kontrola, bezpieczeństwo i wygoda przy niskich cenach gasu

Nowa wersja rynków dla perpetual contracts na dYdX jest oparta o technologię StarkWare. Jest to jedno z rozwiązań skalowalności Ethereum tzw. drugiej warstwy. Jest to oddzielny system, który jest nadbudowany nad blockchain Ethereum. Dzięki temu korzysta on z jego decentralizacji i bezpieczeństwa, pozwalając jednocześnie za przeprowadzanie znacznie większej ilości transakcji. Co sprawia, że znacząco spadają koszty za gas.

StarkWare jest jednym z rozwiązań bazujących o kryptografię zero knowledge. Pozwala ona na udowodnienie posiadania danej informacji, bez potrzeby jej ujawniania. Brzmi trochę jak magia, ale w kontekście dYdX i StarkWare pozwala na przeprowadzanie natychmiastowych i darmowych transakcji dla handlujących na kontraktach perpetual. 

dYdX w praktyce

Aby rozpocząć korzystanie z dYdX najpierw musimy połączyć nasz portfel Ethereum z drugą warstwą. A następnie zdeponować tam USDC. Obie te czynności wiążą się z koniecznością przeprowadzenia transakcji na Ethereum. Więc zapłacimy tam za gas. Jednak gdy nasze środki znajdują się już po drugiej stronie, to wtedy nie ponosimy już wcale kosztów gasu.

Cały proces zakładania konta, deponowania środków i potem przeprowadzaniu handlu na kontraktach będzie zaprezentowany na naszym niedzielnym webinarze. Również tam omówimy sobie bardziej szczegółowo działania perpetual contracts. Abyś zanim zaczniesz inwestować miał pewność, że rozumiesz ten instrument finansowy. Darmowe zapisy TUTAJ.

P.S. dYdX jeszcze nie ma swojego tokenu 

Wielkimi krokami zbliża się start fazy zerowej Ethereum 2.0. Oznacza on uruchomienie nowego łańcucha opartego o Proof of Stake. W którym to nie górnicy mocą obliczeniową, a posiadacze Ethereum swoim kapitałem, zabezpieczają sieć. Otrzymując za to nagrodę w postaci nowoutworzonych monet ETH.

Ten artykuł ma na celu przedstawienie najważniejszych zagadnień związanych ze stakingiem ETH 2.0. Skupiam się tutaj tylko na tym aspekcie. Całościowe omówienie tematu Ethereum 2.0 znajdziesz w oddzielnym tekście zatytułowanym Zrozumieć Ethereum 2.0

Na czym polega Proof of Stake?

Gdybym miał na to pytanie odpowiedzieć jednym zdaniem, to brzmiałoby ono tak: Proof of Stake (PoS) polega na zapewnieniu funkcjonowania i bezpieczeństwa sieci na podstawie wykorzystywanego w nim kapitału.

Zobaczmy jak to wygląda w praktyce. Posłużmy się analogią do konsensusów opartych o mechanizm Proof of Work (PoW). Wykorzystywany w większości kryptowalut. Z Bitcoinem i obecnym łańcuchem Ethereum na czele.

Każda sieć blockchain ma spisane reguły działania. Oraz mechanizmy egzekwowania tych reguł. W PoW za bezpieczeństwo sieci odpowiadają górnicy. Czynią to za pomocą swoich koparek. Im większa moc obliczeniowa wszystkich koparek, tym większe bezpieczeństwo sieci. Motywacja do zwiększania mocy obliczeniowej są nowoemitowane monety. Trafiają one do górnika, który stworzył dany blok transakcyjny. Aby zwiększyć swoje szanse na wykopanie nowego bloku muszę zwiększać posiadaną przez siebie moc obliczeniową. 

Jeśli stworzę nowy blok zgodnie z zasadami protokołu, to otrzymam nowe Bitcoiny. Jeśli złamię jednak reguły gry (np. przeleję sobie czyjeś środki), inni uczestnicy sieci uznają ten blok za niepoprawny i nie włączą go do łańcucha. Cała praca, którą wykonała moje moc obliczeniowa idzie na zmarnowanie. Nie dostaję nagrody za nowy blok, bo nikt tego bloku nie uznaje i nie dołącza go do łańcucha. Nie opłaca się więc być nieuczciwym. 

W podobny sposób działa mechanizm konsensusu oparty o Proof of Stake (PoS). Z tą różnicą, że koparki i moc obliczeniową zastępujemy kapitałem. Górnicy nie kupują koparek i nie wykonuję szeregu obliczeń. Zamiast tego deponują swój kapitał (ang. stake). Następnie walidują i tworzą nowe bloki. Jeśli robią to zgodnie z protokołem – dostają nagrodę w postaci nowych monet. Jeśli próbują oszukiwać, to są karani utratą części swojego kapitału. Ponownie – nie opłaca się być nieuczciwym.

Proof of Stake w Ethereum 2.0

Sieć Ethereum 2.0 będzie zabezpieczana przez tak zwanych walidatorów. Ich zadaniem będzie walidacja transakcji, tworzenie nowych bloków i dodawanie ich do łańcucha. Aby stać się walidatorem musimy spełniać następujące warunki

  • Posiadać 32 ETH i zdeponować je na specjalnych smart kontrakcie znajdującym na obecnym łańcuchu Ethereum. Co jest ważne: musimy mieć dokładnie 32 Ethery. Nie mniej, nie więcej. Co robić, jeśli nie spełniamy tego warunku (mamy na przykład kilka ETH), dowiesz się ze specjalnej sekcji w tym artykule.
  • Komputer na stałe podłączony do sieci, na którym będzie zainstalowany klient Ethereum 2.0 oraz oprogramowanie walidatora sieci. Może to być posiadana przez nas fizyczna maszyna bądź wynajęta usługa w chmurze. Podczas fazy zerowej wymagana konfiguracja sprzętowa nie będzie zbyt wymagające. Powinno podołać temu Raspberry Pi z podłączonym dyskiem SSD. Jednak potem, wraz z pojawieniem się shardów w kolejnych fazach, wymagania sprzętowe mogę ulec zwiększeniu.

Nie mam tych 32 Etherów, co robić?

To, że smart contract depozytowy przyjmuje wyłącznie kwoty o dokładnej ilości 32 ETH nie oznacza, że jesteśmy wykluczeni z możliwości zarabiania na stakingu. 

Dalej możemy to robić, musimy jedynie połączyć z kimś siły. Możemy na przykład dogadać się z kolegą, że będziemy wspólnie stakować po 16 Etherów. 

Jeśli nie mam takich kolegów, to możemy skorzystać z różnorakich usług stakingowych.  

Będziemy mieli ich dwie główne kategorie. Scentralizowane, w których oddajemy nasz Ethery i w oparciu o zaufanie liczymy, że kiedyś nam wypłaci wypracowany przez nie zysk. Jednocześnie przyczyniając się do centralizacji samej sieci. Z drugiej strony mamy zdecentralizowane protokoły, w których to smart contracty są gwarantem bezpieczeństwa naszego kapitału i wypracowanego zysku.

Poświęćmy kilka zdań o tych scentralizowanych opcjach. Bowiem te będą najprawdopodobniej najwygodniejsze w użyciu. A ten aspekt jest kluczowy dla przeciętnego posiadacza krypto.

Liderem segmentu stakingu będą najprawdopodobniej scentralizowane giełdy, takie jak Binance czy Bitfinex. W zależności od giełdy oferowane będą dwie formy atakowania: pasywna i aktywna. Bądź obie. 

Opcja pasywna: nie wymaga żadnych akcji ze strony użytkowników. Giełda po prostu umieszcza część swojej rezerwy z cold walletów w smart contracie depozytowym i zapewnia infrastrukturę do efektywnego przeprowadzenia walidacja bloków. W wyniku tego dystrybuuje zysk na wszystkich użytkowników posiadających ETH na giełdzie. Potrącają wcześniej dla siebie opłatę na pokrycie kosztów tej operacji. Ponieważ środku umieszczone w stakingu nie będą mógłby być wycofane przez najbliższe kilka, bądź nawet kilkanaście miesięcy, to giełdy w trosce o własną płynność będą stakować małą część zgromadzonych na nich środków. Możemy się więc spodziewać, że ich użytkownicy będą otrzymywać ułamek zysków, które otrzymują stakujący bezpośrednio. Cały czas mamy totalną płynność na naszych środkach. Możemy na nich przeprowadzać handel czy wypłacić z giełdy w dowolnym momencie.

Opcja aktywna: użytkownik deklaruje, że chce aby giełda stakowała jego coiny. Zazwyczaj jest to dowolna ilość. Giełda łączy monety różnych użytkowników w 32 Etherowe paczki. Zarobimy tutaj znacznie więcej niż w opcji pasywnej. Ale w zamian za to, nasze środki będą zamrożone. Nie będziemy mogli nimi handlować ani ich wypłacić do momentu aktywacji transakcji na łańcuchu ETH2.0.

Istnieją również zewnętrzne usługi stakujące, które obsługują staking od strony technicznej, w zamian za pewną opłatę. Zazwyczaj jest to procentowy udział w wypracowanych przez Twój kapitał zyskach.

Kilka popularnych usług tego typu to Bitcoin Suisse, Staked, LiquidStake bądź zdecentralizowany Rocket Pool.

Mam więcej niż 32 Ethery, co robić?

Staking przyjmuje tylko i wyłącznie wpłaty o wartości 32 Etherów. Jeśli masz ich więcej, to możesz je podzielić na kawałki po 32 ETH. Każdy z takich kawałków będzie potrzebował uruchomienia oddzielnego walidatora sieci. 

Jeśli Twoja nadwyżka Etheru nie jest podzielna przez 32 ETH to resztę, która Ci zostanie możesz umieścić w jednej z omawianych wcześniej usług stakujących. 

Ile można zarobić?

To zależy. Dwa główne czynniki to po pierwsze jaki procenty wszystkich Etherów będzie wykorzystywany w stakingu. Po drugie jak skutecznie będziesz walidował sieć.

Zanim omówię te dwa zagadnienia w szczegółach zwracam uwagę, że omawiam tutaj przychody jak będziemy otrzymywać od sieci w postaci nowych monet ETH. Pomijam za to koszty utrzymywania infrastruktury stakującej oraz zyski z opłat transakcyjnych w przyszłości.

Tak jak wspomniałem: głównym źródłem zysku dla stakujących są nowe monety ETH. Tworzenie nowych monet nazywane jest inflacją. Im więcej osób bierze udział w stakingu, tym protokół tworzy więcej nowych monet (mamy większą inflację). Ale jednocześnie mniejsza ilość monet przypada na pojedynczego walidatora. Oznacza to że przyrost nowych monet nie jest proporcjonalny do wzrostu ilości walidatorów. Największe stopy wzrostu będę więc przy małej liczbie walidatorów. Z kolej wysoka stopa zwrotu przyciąga nowych walidatorów, co zmniejsza zysk dla każdego z nich. Co jest super ważne w tym momencie, to świadomość że przez kilka do kilkunastu pierwszych miesięcy nie będziemy mogli wycofać naszych środków ze stakingu. Co to oznacza? Że po pierwsze w tym okresie stopa zwrotu będzie tylko i wyłącznie spadać. Po drugie, my nie będziemy mogli wycofać naszego kapitału, gdy stopa zwrotu spadnie poniżej zadowalającego nasz poziomu. Chyba że, do stakingu wykorzystamy rozwiązanie, które zapewnia nam płynność na atakowanym kapitale. Niektóre z nich omówimy podczas najbliższego praktycznego webinaru na temat stakingu.

Analitycy, szacują, że do stakingu zostanie wykorzystanie od jednego do pięciu procent istniejących Etherów. Co daje szacowaną stopę zwrotu na poziomie między 7 a 17 procent rocznie. 

Poniżej tabela obrazująca w jaki sposób liczba atakowanych Etherów wpływa na inflację w sieci oraz zarobki poszczególnych walidatorów.

Źródło: https://docs.ethhub.io/ethereum-roadmap/ethereum-2.0/eth-2.0-economics/#staking-rewards

Ryzyka związane ze stakingiem?

Ryzyk, który należy być świadomym, mamy kilka.

Pierwsze co się nasuwa na myśl: co jeśli coś pójdzie nie tak z tym całym Ethereum 2.0? Przestanie działać, rozsypie się z jakiś powodów? Czy odzyskamy wtedy środki?

Odpowiedź brzmi nie. Nie ma opcji wypłacenia z powrotem środków z depozytu. Jednak jeśli sieć Ethereum 2.0 by się posypała, to może wystartować jeszcze raz na podstawie tych samych depozytów. Jedyne co możemy wtedy utracić, to zysk wypracowany do momentu wysypania się nowej sieci. Chociaż ryzyka tego nie można wykluczyć, to jest ono znikome. Liczne opóźnienia z uruchomieniem Ethereum 2.0 brały się między innymi z chęci upewnienia się, że wszystko pójdzie jak należy. 

Kolejne ryzyko stakujących ma związek z bycie poprawnym walidatorem. Jeśli nie będziemy poprawnie wykonywać naszej pracy walidatora, to system ukaże nasz utratą części środków. Za co dokładnie może nas ukarać:

  • Niepoprawne stworzenie / zwalidowanie transakcji w bloku. Czyli gdy spróbujemy zrobić wałek, oszukać sieć.
  • Gdy system będzie nas wyznaczał do walidacja, ale nie będziemy wtedy online. Chwilowa nieobecność raz na jakiś czas nie grozi nam karą. Po prostu spadną nasze zyski (nie zarobimy, bo nie jesteśmy dostępni, gdy jest walidacja do wykonania). Jeśli nasza nieobecność w sieci będzie chronicznym problemem, to protokół ukarze nas za to utratą części środków.

Kolejne ryzyko wiąże się z tym, że nasz środki (wraz z wypracowanymi zyskami) będą niemożliwe do wypłaty przez kilka a może nawet i kilkanaście miesięcy. Będzie tak dlatego, że nowy łańcuch nie będzie początkowo w ogóle obsługiwał transakcji. Jedyną rolą będzie staking. Dopiero w kolejnych fazach zostanie uruchomiona funkcjonalność pozwalająca transferować środki. 

Tak więc zamrażamy nas kapitał na kilka, kilkanaście miesięcy (a może i dłużej). Przez ten czas nikt nie może wypłacić swojej puli. Możliwe są tylko nowe wpłaty. Co sprawia, że nasza stopa zwrotu maleje. Jeśli gdzie indziej moglibyśmy uzyskać wyższą stopę zwrotu, to nie będziemy mogli przetransferować naszych środków. Jeśli również w tym momencie cena ETH osiągnie poziom, kiedy chcielibyśmy je sprzedać, to nie będziemy mogli tego zrobić. Nie jest wykluczone, że płynność na zaatakowanych Etherach uzyskamy dopiero po szczycie wyczekiwanej na 2021 rok hossy na krypto. 

Na całe szczęście powstają rozwiązania starające się utrzymać płynność na naszy stakingu. O tego typu rozwiązaniach będziemy rozmawiać podczas najbliższego webinaru.

Praktyczny webinar

Zapraszam serdecznie na najbliższą niedzielę, na godzinę 15:00 na darmowy webinar, podczas którego głębiej wejdziemy w temat stakingu Ethereum 2.0.